Miałem dzień wolny, więc postanowiłem posprzątać, ale oczywiście skończyło się na scrollowaniu telefonu. Gdzieś między memami pojawił się link do
spinmama i odpaliłem grę z mnożnikami rosnącymi z każdym trafieniem. Od razu poczułem klimat – coś jak w starych grach komputerowych, tylko z bonusem na końcu. Udało się trafić serię, która pokryła moje ostatnie porażki na innej stronie. Zadowolony byłem, bo wszystko działało bez zbędnego czekania.